Ks. Zygmunt Golian: ROZMYŚLANIA NA KAŻDY DZIEŃ MAJA [AUDIO].VII. Ciąg dalszy o Miłości Bożej

Maj poświęcony Królowej miesiąca Maja

>> O Nabożeństwie Majowym oraz codzienna Modlitwa << 



 

ZAPISKI Z KONFERENCYJ MAJOWYCH Ks. Zygmunta Goliana


> I. <,  > II. <, > III. <,  > IV. <,  > V. <,  > VI. <,  > VII. < , > VIII. <, > IX. <, > X < , > XI. <,  
> XII.<, > XIII.<, > XIV.<, > XV.<, > XVI.<, > XVII.<, > XVIII.<, > XIX.<, > XX.<, > XXI.<, >XXII.<, >XXIII. <, >XXIV.<, >XXV.<, >XXVI.<, >XXVII.<, >XXVIII.<, >XXIX.<, >XXX.<, >XXXI.<,



Serce Jezusa, Miłością ku nam gorejące,
roznieć w naszych sercach miłość ku Tobie!
Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami!




ROZMYŚLANIA  NA KAŻDY DZIEŃ MAJA

DZIEŃ VII – Ciąg dalszy o Miłości Bożej

[AUDIO*]

∗                    ∗


 

 
Ciąg dalszy o Miłości Bożej


    I. Św. Paweł nazywa miłość "końcem zakonu". Bez niej nic nie ma, z nią nic nie potrzeba. Lecz Pan Bóg daje ją tylko szukającemu. Maryja od najrańszych lat swoich szukała dróg miłości i wyrzeczenia płynącego z miłości. Pierwszy Jej krok zapisany w Ewangelii jest ofiarowanie się w świątyni. Poszła naprzeciw miłości, wyciągnęła do niej ręce, przygotowała do niej serce; wiedziała jaki to skarb. Chciała kochać, nie pytając wcale, jakie skutki pociągnie za sobą to pragnienie, jakie zobowiązania. Nigdy łatwe i lekkie nie są, ale któżby chciał oddać za największe skarby świata miłość swego serca i wszystko co dla tej miłości wycierpiał.

    Miłość Maryi dla Pana Jezusa nie była czczym słowem, była siłą, czynem, nieustającą ofiarą; była zjednoczeniem najdoskonalszym z Jego wolą, była oddaniem się bezwarunkowym. Nic dla siebie, wszystko dla Niego. "Miłość nie pragnie swego", mówi ten sam św. Paweł. W Maryi widzimy wzór tego zapomnienia siebie; nie czytamy w Ewangelii, aby cokolwiek dla Maryi się działo, a przecież była Ona Matką Boga i należała Jej się cześć wszelka – lecz miłość Jej stawia Ją zawsze na ostatnim planie, – a jednak to Jej kochanie ubogaca Ją nieskończenie, iżby go za żaden tron świata nie oddała; w tej miłości jest całe Jej życie. "Miłość Jej mocna jak śmierć", przetrwała ziemskie życie Umiłowanego i pozostała w Niej gdy On skonał na Krzyżu, gdy był w grobie na krótko, a gdy zmartwychpowstał, zastał w Maryi to samo serce, tymi samymi przejęte dla Niego uczuciami. Miłość prawdziwa nie kończy się, bo w niebie jej początek i tam powraca, jak do swego źródła.

    II. Serce nasze rozbija się wprawdzie zawsze za jakąś miłością, – ale czy to jest miłość Boża? Czas ubiega, a my się marnujemy, wyczerpujemy siły serca u stóp fałszywych bogów. Jeżeli miłość nas nie ulepsza, nie uspokaja, nie wyprowadza na równą drogę, na pewną wyżynę, z której sprawy nasze osobiste usuwałyby się przed sprawą Bożą w świecie, przed dobrem dusz bliźnich naszych, nie mamy jeszcze prawdziwej miłości. Trzeba o nią prosić; – trzeba się domagać od Boga, abyśmy Go kochali. A potem trwać w tym cośmy uprosili, otrzymali. Nie marnować skarbu otrzymanego, nie lekceważyć go. Aktem serca nieustającym łączyć się z Bogiem, miłować Wolę Jego Przenajświętszą, wypełniającą się w każdej chwili nad nami; – kochać tyle ile Bóg da sił do kochania Go – i pragnąć coraz to większego kochania.

    Święty Augustyn przez trzydzieści dwa lat życia kochał wszystko prócz Boga, rozpraszał się na wszystkie strony, ale potem skupił w jedno ognisko wszystkie promienie swej duszy i ten filozof, uczony, geniusz, któremu światy wiedzy stały otworem, upadł w proch przed Bogiem wołając: "O Miłości tak dawna, a zawsze nowa, jakże cię późno poznałem!".

    Nie było jednak za późno, jak dowiodło życie jego dalsze. Czy jednak dla niejednego z nas nie zabrzmi to ciężkie słowo za późno!, jak dla opieszałych pięciu panien ewangelicznych. Strach jest pomyśleć o tym późnym dobijaniu się do zamkniętych drzwi, – spoza których głos najdroższy woła: "Nie znam was". – Najdroższy, bo wtedy odsłoni się nam od razu i piękność tego, kogośmy pominęli i straszna ciemnota nasza i opłakane lenistwo, które się lękało miłości i poświęceń za nią idących. Uprzytomnijmy sobie ten powrót od drzwi zamkniętych przed nami na wieki i straszne słowa: "Nie znam was", boście mnie znać nie chcieli, boście mnie nie kochali.

    Westchnienie świętego Augustyna: O Jezu, wyciśnij na sercu moim Twe Najświętsze Rany, abym w Nich nie tylko Twą Boleść, ale i Twą Miłość poznał; Boleść Twoją, iżbym dla Ciebie wszelką zniósł boleść, Twoją Miłość, iżbym dla Ciebie wszelką pogardził miłością.

    Praktyka: Najbliższą Komunię ofiarować będę na intencję, aby Bóg był znany i kochany w świecie.

–––––––––––


Rozmyślania na każdy dzień maja. Zapiski z konferencyj majowych ks. Zygmunta Goliana. Dodano najwyborniejsze modlitwy i pieśni do Matki Najświętszej. Kraków 1931. Wydawnictwo Księży Jezuitów, ss. 36-41.
https://www.ultramontes.pl/golian_k_maj_7.htm
.......................................................................................................................................................................
*)
Nagranie zrealizowane - przez 1-osobowy zespół - w celach niekomercyjnych, w maju  AD 2016..  Tło muzyczne zostało zaczerpnięte z ogólnie dostępnych zasobów  YouTube: Daniela De Santos  flauto di Pan - Ave Maria.
Deo gratias...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Modlitwy do Matki Bożej Szkaplerznej. [Więcej modlitw]

Nowenna na cześć Najśw. Maryi Panny z góry Karmelu.[Karmel-1910].

Jezus † Maryja † Józef. Modlitwy.

O, Maryjo! Zanoś nas!…

Litania do Najświętszej Maryi Panny Szkaplerza św. [Karmel-1910].

Resurrexit! Sicut Dixit! Alleluia!

Ratuj swą Duszę! człowieku, ratuj!

O Przemożna Królowo! Przeczysta Madonno Pełna Łaski!

Rocznica Ślubów Lwowskich i... Homilija na Święto Zwiastowania Bogarodzicy Panny X. Tomasza Młodzianowskiego SJ

NABOŻEŃSTWO DO DUCHA ŚWIĘTEGO. [Karmel - 1910]