Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny
†
Boże, któryś zrządził, że za Zwiastowaniem Anielskim w żywocie Najświętszej Maryi Panny Słowo Twoje Ciałem się stało, pokornie Cię błagamy, spraw, aby wspomagało nas wstawiennictwo Tej, w której Boże macierzyństwo głęboko wierzymy.
Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności tegoż Ducha Świętego * Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
(Z Kolekty dzisiejszej Mszy Świętej)
Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny
Z Kazania św. Antoniego z Padwy
„Jako słońce jaśniejące i jako tęcza jaśniejąca między jasnymi obłokami” itd. (Syr 50, 7).
Mówi Eklezjastyk: „Przedziwne naczynie, dzieło Najwyższego” (Syr 43, 2). Najświętsza Maryja zwie się naczyniem, jest bowiem mieszkaniem macierzyńskim dla Syna Bożego, szczególnym pokojem gościnnym dla Ducha Świętego, salą biesiadną dla Trójcy Przenajświętszej. Dlatego rzecze w Eklezjastyku: „A który mnie stworzył, odpoczął w przybytku moim” (Syr 24, 8). To Naczynie było przedziwnym dziełem Najwyższego, Syna Boga, który uczynił Ją piękniejszą od wszystkich śmiertelnych, świętszą od wszystkich świętych; w której On sam się stał: Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami.
O tym przedziwnym dziele jest mowa w trzeciej Księdze Królewskiej, iż Salomon wyrył na podwojach świątyni cheruby i podobizny palm i anaglify. Bramą Nieba i drzwiami Raju jest Najświętsza Maryja, w której prawdziwy Salomon wyrył cheruby, oznaczające życie anielskie i pełnię miłości; i podobizny palm, które oznaczają zwycięstwo nad nieprzyjacielem, rzeźwość wytrwałej gorliwości, wzniosłość kontemplacji; oraz anaglify, czyli rzezania bardzo wydatne, oznaczające pokorę i dziewictwo.
To wszystko zostało wyryte w Najświętszej Panience ręką Mądrości. […]
Zauważ, że Najświętsza Maryja była jako słońce jaśniejące podczas Zwiastowania anielskiego, jako tęcza jaśniejąca podczas Poczęcia Syna Bożego, jako róża i lilia podczas Jego Narodzenia.
W słońcu są trzy rzeczy: mianowicie światło, piękno i ciepło, z którym zgadzają się trzy wyrażenia Gabriela. Pierwsze: Zdrowaś, łaski pełna; drugie: Nie lękaj się; trzecie: Duch Święty zstąpi na Ciebie.
Gdy mówi: Zdrowaś, łaski pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami, oznacza niejako światło słońca. Możesz to odnieść do czterech cnót, z których każda w Maryi potrójnie promieniowała. Mianowicie z cnoty wstrzemięźliwości miała Ona oględność ciała, skromność mowy, pokorę serca.
Posiadała roztropność, kiedy zaniepokojona milczała, rozumiała obwieszczenia Boże, odpowiadała na Boże przedsięwzięcia.
Posiadała sprawiedliwość, kiedy użyczała każdemu, co mu się należy. Wypełniła bowiem prawo twardego serca podczas swoich zaślubin, podczas obrzezania Syna, podczas legalnego oczyszczenia. Okazała współczucie strapionym, kiedy mówiła: Wina nie mają. Zachowała łączność ze Świętymi, kiedy przebywała na modlitwie razem z apostołami i niewiastami.
Z cnoty męstwa albo wielkoduszności zaczerpnęła zamiar dziewictwa, podjęła je i poświęciła się tak niezmiernej sprawie.
Bernard twierdzi, że 12 gwiazd w koronie niewiasty, jak mówi Apokalipsa, to 12 przywilejów w Najświętszej Pannie: cztery przywileje nieba, cztery ciała, cztery serca, które spływają jak gwiazdy z nieba.
Przywilejami Nieba były: przyjście Maryi na świat, Zwiastowanie Anielskie, zstąpienie Ducha Świętego, niewymowne Poczęcie Syna Bożego.
Przywilejami ciała były te: że była pierwszą w dziewictwie, płodną bez skażenia, ciężarną bez choroby, rodzicielką bez boleści.
Przywilejami serca były: poświęcenie pokory, łagodność wstydliwości, wielkoduszność wierności, męczeństwo serca, iż duszę Jej przeniknął miecz.
Do przywilejów Nieba można odnieść słowa: Pan z tobą; do przywilejów ciała: Błogosławionaś ty między niewiastami; do tych, które przynależą sercu: Łaski pełna. Gdy Gabriel mówi: Oto poczniesz i porodzisz syna i nadasz mu Imię Jezus itd., to oznacza niejako piękno słońca. Jakżeż mogłaby począć światło wieczne, zwierciadło bez skazy, jeśli nie byłaby lśniąco czystą? Dlatego o Jej czystym pięknie mówi Syn w Pieśni nad pieśniami. „Łono twoje z kości słoniowej, ozdobione szafirami” (Pnp 5, 14). Kość słoniowa jest biała i zimna. Przymioty te oznaczają podwójną czystość, jaką posiada najchwalebniejsza Dziewica, białość oznacza czystość ducha, zimno czystość ciała. […]
Kamień szafiru ma kolor niebieski: do domu, w którym by się znajdował, szatan nie przystąpi. Szafir oznacza niebiańską bogomyślność; do umysłu, który jest nią zajęty, szatan nie przystępuje. […]
Łono błogosławionej Panienki było z kości słoniowej i ozdobione szafirami, ponieważ odznaczała się co do ciała blaskiem dziewictwa, a co do duszy pięknem bogomyślności.
Kiedy Gabriel mówi: Duch Święty zstąpi na ciebie, to oznacza niejako ciepło.
Zauważ, że ciepło jest pokarmem i pożywieniem wszystkich żywych istot; przy jego braku następuje zagłada i śmierć. […]
Ciepłem jest łaska Ducha Świętego, która jeśli odejdzie z serca człowieka, braknie wilgotności żalu, i tak nieszczęsna dusza popada w śmierć grzechową. Albowiem z nadejściem mrozu nieprawości ciepło Ducha Świętego uchodzi przed swoim przeciwnikiem, i tak dusza zostaje odarta ze wszystkich dóbr. Wtargnięcie bowiem wady sprawia ustąpienie cnoty. Dlatego w Księdze Mądrości: „Duch Święty w karności przed obłudą uciecze i oddali się od myśli, które są bez rozumu, i usunie się przy nadchodzącej nieprawości”(Mdr 1, 5), to znaczy zostanie zabrana razem z wszystkimi swymi dobrami z powodu wtargnięcia nieprawości.
Natomiast z chwilą przyjścia ciepła ziemia poczyna i rodzi trawę i wydaje owoc. Tak z chwilą zstąpienia Ducha Świętego Ziemia błogosławiona poczęła i porodziła Owoc błogosławiony, wszelkie usuwający przekleństwo.
Słusznie więc mówi Pismo święte: Duch Święty zstąpi na ciebie itd.
Była przeto Najświętsza Maryja podczas Zwiastowania Anioła jako słońce jaśniejące. Była również jako tęcza jaśniejąca podczas Poczęcia Syna Bożego. Tęcza pojawia się przy wejściu słońca w chmurę; są w niej cztery barwy, mianowicie szara, niebieska, złota i ognista. Tak z chwilą wejścia w dniu dzisiejszym Słońca sprawiedliwości, Syna Bożego, w chmurę, to jest w Najświętszą Pannę, sama Najświętsza Panienka stała się jako tęcza jaśniejąca, znakiem przymierza, pokoju i pojednania, między obłokami chwały, to znaczy między Bogiem a grzesznikami.
Dlatego mówi Genesis: „Łuk mój złożę na obłokach, żeby był znakiem przymierza między mną i między ziemią” (Rdz 9, 13).
Zauważ, że były dwie chmury, mianowicie gniew Boga i wina człowieka. Bóg i człowiek walczyli nawzajem. Bóg mieczem gniewu godząc w człowieka i strącając go w przepaść śmierci; człowiek mieczem winy grzesząc śmiertelnie przeciw Bogu.
Natomiast po wstąpieniu Słońca w Dziewicę nastąpił pokój i pojednanie, ponieważ Syn Boga i Dziewicy, zadość czyniąc Ojcu za winę człowieka, powściągnął Jego gniew, iżby nie godził w człowieka. Te chmury zwą się obłokami chwały, bo zostały rozproszone przez chwalebną Dziewicę. A zauważ, że szara barwa tęczy oznacza ubóstwo Najświętszej Maryi, niebieska pokorę, złota miłość, ognista, której płomień nie może zostać mieczem rozdarty ani uszkodzony, oznacza nieskażone dziewictwo.
O tej tęczy mówi Eklezjastyk: „Patrz na tęczę i błogosław tego, który ją stworzył. Bardzo jest piękna w jasności swojej; otoczyła niebo okrążeniem światłości swojej” (Syr 43, 11-12).
Patrz na tęczę, to znaczy rozważ piękno, świętość, godność Najświętszej Maryi, i błogosław sercem, usty i czynem Jej Synowi, który Ją taką uczynił. Albowiem jest wielce piękna we wspaniałości świętości swojej, przed wszystkimi córkami Boga; która otoczyła niebo, to znaczy objęła Bóstwo w kręgu swojej światłości, to znaczy w chwalebnej pokorze.
Otóż więc, Pani nasza, jedyna nadziejo, pokornie Cię prosimy, abyś oświeciła dusze nasze światłem łaski, abyś oczyściła je pięknem Twej czystości, abyś ogrzała je ciepłem Twojego nawiedzenia; pojednaj nas ze swoim Synem, abyśmy zasłużyli na dostąpienie blasku Jego chwały, a to za sprawą Tego, który przez Zwiastowanie Anielskie w dniu dzisiejszym zechciał wziąć z Ciebie chwalebne Ciało i zamieszkać przez dziewięć miesięcy w Twym łonie; któremu cześć i chwała na wieki wieków. Amen.
.............
.............
Uroczystość Matki Boskiej Zwiastowania.
Dzień 25. marca to pamiątka owej wielkiej chwili, w której po czterech tysiącach lat cierpień całej ludzkości za grzech pierwszych rodziców miłosierdzie Boga światu zostało zapowiedziane. To dzień Zwiastowania, a zarazem i Poczęcia Syna Bożego w łonie Najświętszej Panienki Maryi. To więc dzień, w którym Aniół Boży, Gabryel, zesłany do Najświętszej Panienki, zwiastuje jej, że zostanie matką Syna Bożego; dzień, w którym Duch Święty zstąpił cudownie na Panienkę; dzień w którym za sprawą Bożą stała się Matką, począwszy w żywocie.
“A oto – jak pisze św. Łukasz (I,26-35) ewangielista – posłan jest Aniół Gabryel od Boga do miasta galilejskiego, któremu imię Nazaret, do panny poślubionej mężowi, któremu było Józef z domu Dawidowego, a imię Panny Marya. I wszedłszy Aniół do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaskiś pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami. Która, gdy usłyszała, zatrwożyła się na mowę jego i myślała, jakieby to było pozdrowienie. I rzekł jej Aniół: Nie bój się Marya: Albowiem znalazłaś łaskę u Boga. Oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, a nazwiesz imię Jego Jezus. Ten będzie wielki a będzie zwany synem Najwyższego: i da mu Pan Bóg stolicę Dawida, ojca jego; i będzie królował w domu Jakóbowym na wieki, a królestwa jego nie będzie końca. A Marya rzekła do Anioła: Jakoż się to stanie, gdyż męża nie znam? A Aniół odpowiedziawszy, rzekł jej: Duch święty zstąpi na cię, a moc najwyższego zaćmi tobie. Przetoż i co się z ciebie narodzi święte, będzie nazwano Synem Bożym.”
Temi słowami, opowiada ewangelista św. tę wielką tajemnicę, której pamiątkę dziś obchodzi Kościół Boży.
Czterdzieści wieków jęczał świat w niewoli grzechu. Człowiek kiedyś wypędzony z raju, pozostawiony sam sobie oddalał się coraz więcej od Boga, a w miarę oddalania swego grząznął coraz więcej w zbrodniach i winach. Powód do tego leżał bądź to w skłonności do złego, jaka tkwiła i tkwi w naturze ludzkiej, bądź też w Opatrzności Boskiej, która chciała wywołać w człowieku przekonanie niemocy i pragnienie wyższej opieki i w ten sposób przysposabiała ród ludzki na przyjście i przyjęcie Zbawiciela. Zresztą Pan Bóg nie odebrał człowiekowi wszelkich łask, bo gotował ludzkość na przyjście Zbawiciela w dwojaki sposób. Jednych, t. j. naród żydowski, przysposabiał bezpośrednio, prowadził ten naród, oświecał go, by w ten sposób utrzymać w nim wiarę w jednego Boga, a równocześnie zakład przyszłego odkupienia, zapoczątkowany i podtrzymywany przepowiedniami Starozakonnemi.
Inne ludy prowadził Pan Bóg inną drogą. Zostawił ich samych sobie. Chciał im wykazać cały ogrom upadku, do jakiego dochodzi człowiek bez pomocy i bez światła Boga; tym sposobem chciał rozbudzić oczekiwanie przyszłego zmiłowania Bożego w Odkupieniu. I w rzeczy samej smutny stan umysłowy i moralny świata pogańskiego z czasów przedchrystusowych jest najoczywistszym dowodem na to, że człowiek sam z siebie nie podniesie się z upadków, że potrzebuje pomocy Bożej, że dusza ludzka sama pragnie i woła tej pomocy w poczuciu swej bezsilności.
Rozum bowiem ludzki doszedł tak daleko, że zwątpił, czy może prawdę zdobyć i przeniknąć. Wola przytem ludzka tak nisko upadła, że człowiek czcił bezrozumne zwierzęta, że uosabiał niemoralność i grzech, wielbił występki czcią religijną. W ciemności ducha, w nieprawości występków i zbrodni, w nieszczęściu niewoli chodził świat drogami opuszczenia od Boga. Dlatego to przez usta swych mędrców wołał rodzj ludzki: Nikt nam już nie pomoże, chyba sam Bóg przyjdzie na świat i zbawi świat.
Wybrany natomiast naród żydowski tęsknił i modlił się za Zbawicielem. Miał swe przepowiednie, że kiedyś w pełni czasu spuszczą niebiosa rosę a ziemia zrodzi Odkupiciela. Tęskne głosy proroków sposobiły na przyjście Chrystusa. Dusze w otchłani nie mogły wnijść do nieba, wyciągały ręce z tęsknotą modląc się o Mesyasza. Słowem cały świat wyczekiwał owej pełni czasu, w której skończyłaby się kara Boża a rozpoczęłoby się błogosławieństwo łask Bożych
W skromnym domku w Nazarecie, klęczy Marya, córka Joachima i żony jego Anny. Klęczy rozmodlona. Oczy wzniesione w górę do Boga, ręce złożone, podobna raczej do anioła. I ona widzi świat pogrążony w biedzie, słyszy jęki i skargi, jakie wznoszą ponad świat do Boga w błaganiach o litość i zmiłowanie. “Spuście rosę niebiosa z góry, a obłoki niech spuszczą sprawiedliwego”. Oto modlitwa Maryi. Prosi o Zbawiciela.
W tem smugi światła ją otaczają, jasność niebiańska napełnia skromną komorę a na promieniach światła Archaniół Gabryel staje przed panienką. Pierwsze jego słowo: “Zdrowaś Marya”, to pozdrowienie z nieba przyniesione od Boga na świat. Pierwsze to pozdrowienie Boga ludziom po upadku przesłane. Pierwszy raz wyciąga Bóg rękę i podaje ją ludzkości. Widząc postać anielską i słysząc słowa pozdrowienia, zlękła się panienka i zatrwożyła się, bo nie rozumiała, coby to było za pozdrowienie. Aniół pocieszył ją i uspokoił, mówiąc: Nie bój się, Maryo, boś znalazła łaskę u Pana, oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, a nazwiesz imię Jego Jezus.
Oto wielkie słowa, które miały położyć kres nieszczęściom i biedom płaczącej ludzkości. Oto słowa, które były zapowiedzią wolności i zwycięstwa świata nad szatanem; słowa, które niebo otwierają zamknięte, a piekło otwarte zamykają; słowa, które drugą osobę w Bóstwie sprowadzają z nieba na ziemię, ludzkie jej dają ciało.
Lecz cóż znaczą te słowa dla Maryi? Oto niebiosa wybierają ją i wznoszą do godności Macierzyństwa Bożego. Bóg ma się przyobleć w jej łonie w ciało ludzkie nierozdzielne od pierwszej chwili poczęcia aż do końca wieczności. Dając ciało Bogu-człowiekowi, staje się Marya konieczną przyczyną połączenia Boga z człowiekiem, stąd prawdziwą Matką Bożą. Słowy anioła wybiera więc Bóg Najświętszą Panienkę na Matkę tak dawno oczekiwanego Zbawiciela, wynosi przez to po nad wszystkie stworzenia tę, która dotąd jako pokorna dziewica, nieznana nikomu, w skromnej chatce w Nazarecie na modlitwie w pokorze wiodła swe życie; Marya staje się od razu Królową wszystkich mędrców najgłębszych, staje się Królową i Panią nawet aniołów. Wyżej Niej tylko Bóg.
Ale Marya uczyniła ślub dozgonnej czystości! W dziewictwie chciała żyć i służyć Bogu, nie złamie tego ślubu. Więc pyta Anioła: Jakoż się to stanie, gdyż męża nie znam? Na to odpowiedział Aniół: “Duch Święty zstąpi na cię, a moc najwyższego zaćmi tobie”. Za sprawą więc Ducha Świętego ma począć w żywocie, za sprawą samego Boga; matką ma zostać, pozostając Dziewicą nietkniętą, nienaruszoną.
Oto wola Boża, posłana Maryi przez Anioła. Spełnienie tej woli zawisło od przyzwolenia Dziewicy. Bóg chciał podnieść zasługę Maryi, by dobrowolnie przyjęła wielką godność Macierzyństwa Bożego. I oto czeka Aniół Boży na słowo, które ma rozstrzygać o losach ludzkości i świata. Czeka na to słowo znękana ziemia, czeka szczęśliwe niebo i czeka przerażone piekło. Przed Maryą wszystkie biedy nieszczęśliwej ludzkości; przed Jej oczami dusze sprawiedliwych w otchłani. Od Niej tylko zależy zbawienie świata w tej chwili. Czy ma przyzwolić na to, by z Niej się narodził Zbawiciel? – W największej pokorze schyla się przed wielką wolą Bożą, schyla pokornie swe czoło i wyrzeka te wielkie, pełne radości dla świata słowa: “Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Słowa Twego”. Przyzwoliła. I oto w tej chwili Duch Święty zstąpił na Nią i “Słowo Ciałem się stało”. Dziewica stała się Matką.
Tę to wielką tajemnicę obchodzimy dzisiaj i obchodzić ją będziemy z czcią największą aż do końca świata. Codziennie przypomina ją Kościół Boży swym wiernym, kiedy rano, w wieczór i na południe dzwony kościołów naszych odzywają się na Aniół Pański. Wtenczas to mamy klękać, czy to przy pracy, czy przy zabawie, czy w polu, czy w domu, czy na drodze, czy w towarzystwie i mówić modlitwy; przypominać sobie tę wielką tajemnicę Wcielenia Pańskiego; modlić się do Najświętszej Panienki, Matki i Królowej naszej.
Nauka
Archaniół Gabryel zastaje Najświętszą Panienkę na modlitwie, na samotności, klęczącą w skromnej komorze ubogiego domku swych rodziców. Dziewico chrześcijańska, wpatruj się w wzór Najświętszej Panienki, od Niej ucz się życia i postępowania. – Czyste i poczciwe dziewczynki nie szukają zabawy i zadowolenia w gwarliwych towarzystwach, w nocnych zabawach, lub tańcach, lub co gorsze, w zdradliwych poufałościach. Skromna panienka nie szuka szczęścia życia w strojach, odwiedzinach, teatrach lub widowiskach. Patrz na Najświętszą Panienkę. Modli się skromna w komorze. Ucz się i ty modlitwy, samotności, czytania pobożnych książek, odmawiania różańca. To najlepsze zajęcie dla ciebie w chwilach wolnych.
Marya woli wyrzec się macierzyństwa Chrystusowego jak pozbyć się świętej cnoty dziewictwa i czystości. Wolisz i ty wyrzec się choćby największych korzyści, byleby zachować swe dziewictwo? Niestety jak nisko cenią nieraz najdroższy skarb dany im przez Boga, bo skarb dziewictwa! Często idzie dziewictwo na marne dla pięknych słówek, często nawet dla żądzy używania. Ucz się od Maryi czystości, która wolała raczej wyrzec się godności największej na świecie i w niebie, byleby nie utracić swej niepokalanej cnoty. Dla Niej to Bóg cudu dopełnia, kiedy łączy szlachetność i godność dziewictwa z szlachetnością i godnością macierzyństwa. I tobie Bóg udzieli niejednych niezwykłych łask, jeśli uczciwie dążyć będziesz do czystości duszy i ciała.
“ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH” – Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył Ks. Władysław Hozakowski.
.............
..............................................................................................................................................................
Komentarze
Prześlij komentarz