Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny
Uroczystość Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny.
Ks. Władysław Hozakowski
(Roku 13 p. Chr.)
("ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - 1908)
W rozmaity sposób Izraelici Starego Zakonu poświęcali się wyłącznej służbie Bożej przez całe życie lub przez pewien okres czasu. Wedle prawa mojżeszowego musieli być poświęceni Bogu wszyscy pierworodni synowie przez pamięć na to, że oni przed powołaniem szczepu Lewi do kapłaństwa byli pierwotnie uprawnieni do czynności kapłańskich; nadto ofiara pierworodnych nietylko z pomiędzy ludzi, ale i pierwocin żniw, gospodarstwa i t. d. miała żywo stać na pamięci prawda, że Bóg jedynym panem jest wszystkiego, że więc Jemu się należy to, co Izraelita posiada lub uzyska najdroższego i najcenniejszego. Wiadomą wszakże rzeczą, że prawo mojżeszowe przewidziało wykupienie pierworodnych synów od służby Bożej przez złożenie przepisanej świętej opłaty. Ślubami mogli się dobrowolnymi zobowiązać żydzi, dopełniać w doskonalszy sposób życia umartwionego; wystrzegali się gorących napojów, nie przycinali włosów aż do chwili, w której kapłani po upływie ślubowanego czasu ich nie uwolnili od podjętych zobowiązań. Ślub taki nazireatu mógł się złożyć na całe życie.
Widzimy więc, że żydzi znali do pewnego stopnia doskonalszą służbę Bożą, która najszczytniejsze wyżyny osiągnęła w chrześcijaństwie bądź to przez kapłaństwo Chrystusowe bądź to przez śluby zakonne. Niemniej znali na wzór poświęcania pierworodnych synów przekazywanie uroczyste dziewic na spełnianie pewnych posług przy świątyni. Już od najdawniejszych wieków przebywały przy świątyni żydowskiej dziewice lub wdowy, które albo czynności dokonywały przeznaczonych albo na modlitwie w zaciszu oczekiwały upragnionej śmierci. Z Starego Zakonu wiemy, że przez długie czasy dziewice Izraela brały udział w śpiewie liturgicznem razem z lewitami, że dopiero później głosy niewieście zastąpiły się głosami chłopięcymi. Z Nowego Zakonu znowu wiemy, że przy świątyni żyła bogobojna wdowa po Fanuelu, imieniem Anna, która razem z Symeonem starcem uznała Jezusa zapowiedzianym przez proroków Zbawicielem. Z innych znowu źródeł wiemy, że wybrane dziewice mieszkały w zabudowaniach świątyni, aby pracą ręczną starać się o czystość i porządek miejsca Bożego, zajmować się wyrabianiem tkanin potrzebnych do obrzędów liturgicznych, życiem niewinności przyczyniać się do własnego uświęcenia i do większej chwały Bożej.
Tradycya powiada, że Najśw. Marya Panna jako trzyletnie dziewczątko uroczyście wstąpiła około r. 13 p. Chr. do grona dziewic przy świątyni, że więc była przez swych rodziców, Joachima i Anny, ofiarowaną na służbę Bożą. Łączą z tem ofiarowaniem Najśw. Maryi Panny i ślub czystości, zachowany i w małżeństwie ze św. Józefem, kiedy jako dziedziczna córa rodu Dawidów wedle prawa musiała oddać rękę najbliższemu krewnemu, aby zachować w rodzinie to, co jeszcze posiadała. Przebywała też długo Najśw. Panna przy świątyni, aż w 16. roku życia nie została oblubienicą św. Józefa, pochodzącego z Betlehem. Tradycya też wspomina, że kapłanem, który przyjmował Najświętszą Dziewicę do służby świątyni, miał być Zacharyasz z Hebron; mniej to prawdopodobnem, jeśli czynność ta była przywilejem i prawem arcykapłana; godności tej nie posiadał mąż świątobliwy św. Elżbiety.
Św, Hieronim opowiada, że Marya wzorem i przykładem była w swem życiu przy świątyni dla wszystkich innych towarzyszek; że przewyższała je umartwieniem, czuwaniem i gorliwością modlitwy. Zatapiała się w zrozumieniu Pisma św., którego najistotniejsza treść za jej przyczyną miała się kiedyś spełnić i urzeczywistnić. Odmawiała przepisane codziennie psalmy Dawida, a we wszystkich swych modlitwach i przy wszystkich nabożeństwach błagała Boga o rychłe zmiłowanie się nad Izraelem przez zesłanie Odkupiciela.
Św. Ambroży podnosi, że Najśw. Marya Panna była dziewicą nietylko ciałem, ale i duszą, że była pokorną, skromną w całem zachowaniu. Niczem nie dotknęła nikogo, każdemu życzyła dobrze, unikała najmniejszych objawów jakiejkolwiek wyniosłości, umiłowała cnotę. Wstydliwość przebijała z jej oczu; zewnętrzna jej postać była odzwierciedleniem jej duszy. Ciągłą zajęta była pracą; chwilki jednej nie poświęcała na odpoczynek, bo chociaż ciało odpoczywało w nocnej ciszy, to czuwała jeszcze duchem.
Święty Bonawentura przytacza wedle objawień słowa Najśw. Maryi Panny, które opisują życie Matki Bożej podczas pobytu przy świątyni: Wstawałam w nocy, aby przed ołtarzem świątyni Bogu przedkładać swe prośby. A prośbą tą było pragnienie, miłować Boga z całej duszy, miłować bliźniego dla Boga, być posłuszną woli Bożej, nienawidzieć tego, co Bóg nienawidzi. Marya, dodaje św. Bonawentura, pilnie się starała o to, aby jej towarzyszki unikały wszelkiego uchybienia wobec Boga, aby przejęły się zupełnie chwałą Bożą, wielbiły Stwórcę, nie obrażały Go niepotrzebnemi rozmowami. Dusza Maryi żyła ciągłem rozmyślaniem i rozważaniem, z ust jej płynęła pobożna modlitwa, ręce zajmowały się pracą; dziewica była wzorem prawdziwej służby Bożej, zachęcała swe rówieśniczki do podobnego spełniania swych zadań. Ślub czystości, jaki złożyła Najśw. Marya Panna, natchnął wedle podania i inne dziewice do takiego samego postanowienia. Uznawały bowiem wzniosłość dziewictwa nieskalanego pomimo panującego jeszcze wówczas pojmowania, że chlubą największą niewiasty w Izraelu jest jak najliczniejsze potomstwo, aby spełnić przepowiednią danę Abrahamowi, że ród jego rozpleni się nieskończenie jak piasek na brzegu morskim lub gwiazdy na niebie.
Niewątpliwą rzeczą, że służba przy świątyni była dla Maryi szkołą cnót najwspanialszych, któremi uznacniła królewskie swe pochodzenie, a zarazem stała się godną, zostać matka Syna Bożego. Łaska Boża, której obfitości doznawała Najśw. Dziewicy od pierwszej chwili swego istnienia, sprawiła, że słusznie do niej stosują św. Bonawentura i św. Bernardyn z Siena słowa Przypowieści Salomonowych, jako wiele córek zyskało bogactwa zasług, a jedna z nich wszystkie przewyższyła. Na tej to prawdzie opiera się słuszne twierdzenie, że cnoty Maryi, jej zasługi i świętość wyższe są ponad cnoty i zasługi i świętość wszystkich innych wybrańców Bożych, że Marya nad wszystkiem, co nie jest Bogiem, a nad Marya tylko Bóg. Stąd też i cześć, jaka się należy Najśw. Dziewicy dla cnót i świętości i przywileju macierzyństwa Bożego, wyższa być musi od czci innych świętych, niższą od czci Bożej.
Uroczystość Ofiarowania Najśw. Maryi Panny znana była od dawna w Kościele greckim; święciła się już r. 730 w Konstantynopolu. Ze wschodu przeszła na zachód; w r. 1372 święciła się w Awignonie. Papież Sykstus V. potwierdził starożytne to święto i polecił r. 1585 je obchodzić w całym Kościele.
Nauka
Poświęciła się Najśw. Marya Panna duszą i ciałem Panu Bogu; żadnego zastrzeżenia nie zrobiła; nigdy też swej ofiary nie żałowała, odczuwając błogość nieskończoną, jaką napełniało się jej serce w prawdziwej służbie dla Stwórcy. Sam nieraz może robisz postanowienia, jak najpilniej i najgorliwiej wolę spełniać Boga, zupełnie się Mu we wszystkiem oddawać, Jego przykazaniami się kierować. Ileż razy tego postanowienia dobrego nie wykonałeś? Dla czego? Boś chciał się tylko Bogu oddać połowicznie; nie chciałeś zerwać z swemi skłonnościami, z względami na innych, z swymi nawykami.
Służba Boża jest ścisłym twym obowiązkiem. Od Boga wszystko posiadasz; Bogu więc poświęcić musisz i całą swa duszę, wolę i umysł, i ciało swoje i swoje całe życie. Ciągle myśleć powinieneś, w jaki sposób najlepiej służyć Bogu. W objawieniu, jakiego doznała św. Elżbieta, ksieni w Schonau pod Bingen, Matka Boża ją pouczyła, że tylko tą drogą doszła do szczytów doskonałości. W tej myśli poświęciła Bogu swe dziewictwo; w tej myśli rozważała ciągle obowiązek serdecznej miłości Boga; w tej myśli codziennie się modliła po kilkakroć, aby uzyskać łaskę pełnienia woli Bożej.
Była wprawdzie Najśw. Dziewica łaski pełną, a jednak zbytnio sobie nie ufała; czuła się niegodną otrzymanych łask; starała się życiem swojem siłę łaski utwierdzić. Nie otrzymywała też pomnożenia łaski bez usilnych o to starań. Bóg, mówiła Najśw. Marya Panna do św. Elżbiety, nie udzielał mi łaski bez gorącej modlitwy, bez umartwienia, bez dzieł pokuty. Wiemy, że łaska Boża nie znosi swobody woli, że więc od człowieka zależy, jak chce zużyć łaski odebrane. Stąd też i ty nie zaniedbuj obowiązku, abyś ciągle współdziałał z łaską Bożą, jeśli pragniesz dopełnić woli Pana niebieskiego.
"ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J.
oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski
_____________
Maryja wstępuje do świątyni; rodzice ofiarują Ją służbie Bożej
_____________
CZEŚĆ MARYI
O POBUDKACH I ŚRODKACH NABOŻEŃSTWA
DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KS. JAKUB GÓRKA
CZĘŚĆ IV.
NAUKI NA ŚWIĘTA MATKI NAJŚWIĘTSZEJ
III. Na Ofiarowanie Matki Najświętszej w świątyni jerozolimskiej
Maryja naszym wzorem i naszą możną Orędowniczką
"Bo cóż ja mam w niebie albo czegom chciał na ziemi prócz Ciebie?
Boże serca mego i części moja, Boże na wieki!". Ps. LXXII, 25. 26.
Święta Maryi obchodzić należy z miłosnym ciepłem serca i wdzięcznością. A gdy się o Niej mówi, trzeba zachować prawdę w słowach i miłość żywą w duszy.
Dlaczego Maryja jako trzechletnia Panienka już się zamyka w świątyni na służbę Panu? Ona już wtedy z Psalmistą wołała: "Bo cóż ja mam w niebie, albo czegom chciała na ziemi prócz Ciebie?... Boże serca mego i części moja, Boże na wieki!".
1. Joachim i Anna ślub uczynili, że jeżeli im da Bóg potomstwo, poświęcą je na służbę w świątnicy.
2. Maryja zresztą ma być wybranym naczyniem Jezusa Chrystusa, ma Go począć w swym dziewiczym łonie. A wiadomo, że gdy w naczyńku przechowuje kto kosztowne olejki, uważa, czy ono czyste, czy nie posiada skazy. Maryja w kościele gotuje się na uroczyste gody, na przyjęcie oczekiwanego Odkupiciela świata. Gdy Mojżesz miał od Boga otrzymać prawo na tablicach kamiennych, nakazał ludowi przygotować się na tę ważną chwilę przez post trzechdniowy i wstrzemięźliwość w pożyciu małżeńskim (1).
3. Maryja ma być wzorem najpiękniejszym dla wszystkich mężów i niewiast i dlatego ochoczo biegnie po stopniach świątyni, aby się złożyć na zupełną ofiarę Stwórcy swemu.
4. Ona ma być naszą opiekunką i murem obronnym w daleko piękniejszym znaczeniu, niż Prorok Jeremiasz, do którego niegdyś mówił Pan: "Albowiem ja uczyniłem cię dziś miastem obronnym i słupem żelaznym i murem miedzianym na wszystkiej ziemi" (2). Ta Jej opieka nad światem i ludźmi będzie wyższą od nieba, głębszą od przepaści, dłuższą niźli ziemia, a szerszą niż morze (3).
Dla milionów ludzi Ona ma posiadać uczucie Matki i serce najczulsze. Pod płaszczem Jej obrony, pod skrzydłami Jej opieki znajdywać będą grzesznicy przebaczenie, sprawiedliwi stałość i wytrwanie w dobrem.
W jaki sposób Maryja stanie się dla nas obroną, ową mocną wieżą, jak czytamy w Pieśni nad pieśniami? "Jako wieża Dawidowa szyja twoja, którą zbudowano z obronami. Tysiąc tarcz wiszą na niej, wszystka broń mocarzów" (4). Czym nas zasłoni przed gniewem Boga i ochroni przed napaścią szatana? Czy bogactwem? Nie, bo Ona ubogą. Czy może pięknością przyrodzoną? Nie! Albowiem powiedział Mędrzec Pański: "Omylna wdzięczność i marna jest piękność; niewiasta bojąca się Boga, ta będzie chwalona" (5). Czymże więc zasłoni nas przed pociskami gniewu Bożego? Miłością, uległością, pokorą i całym szeregiem cnót, które w Niej jaśnieją.
5. Maryja umiłowała całym sercem Boga, On był Jej skarbem jedynym, Ona wołała zawsze do Pana: "Bo cóż ja mam w niebie, albo czegom chciała na ziemi oprócz Ciebie? Boże serca mego i części moja, Boże na wieki" (6). Maryi skarbem jest Bóg, a więc i serce Jej ciągle lgnęło do Niego: "Gdzie jest skarb twój, tam jest i serce twoje" (7).
Ludzie przeważnie za swe bogactwa uważają proch ziemski, pychę i próżność, znikomą urodę. Nędzny to skarb! Nic też dziwnego, że serce ich zwraca się do tych marnych rzeczy i dlatego na modlitwie bywa oschłe, nieczułe i suche, jak drzewo. U Maryi Panny miłość była szczytną i niezrównaną. I dlatego duch Jej z łatwością unosił się do Boga na skrzydłach modlitwy. Ona piękniej od Dawida śpiewała święte pieśni i Psalmy, choć on je ułożył. Modlitwa Maryi jako wonny obłok wznosiła się z pustyni świata ku niebu: "Któraż to jest, która wstępuje przez puszczę, jako promień dymu z wonnych rzeczy, mirry i kadzidła?" (8).
W świątyni jerozolimskiej, odosobniona od świata, w ciszy i samotności służyła Stwórcy swemu i po tysiąc razy składała życie swe za ludzkość całą na ofiarę Bogu. Sam Duch Święty uczył Ją tego skupienia i zjednoczenia na modlitwie: "Sam Duch prosi za nami wzdychaniem niewymownym" (9). Przeto Jej modlitwa była stokroć skuteczniejszą, niż błaganie Mojżesza, kiedy się wstawiał za ludem swoim do Boga: "Proszę, zgrzeszył ten lud grzechem bardzo wielkim i uczynili sobie bogi złote. Albo im odpuść tę winę, albo jeśli nie uczynisz, wymaż mię z ksiąg Twoich, któreś napisał" (10). Wódz ludu wybranego chce umrzeć za winy cudze i dlatego Serce Boże nie mogło się oprzeć tej gorącości ducha i miłości Mojżesza. O ileż skuteczniejsze były modlitwy Maryi! I dlatego one nam wszystko wyproszą. Wołała Ona w świątyni: Panie, ratuj lud swój, niech rosa zwilży spragnioną ziemię, niech przyjdzie oczekiwany. Wyprosiła też przyspieszenie odkupienia rodzaju ludzkiego i sprawiła modlitwą, że Bóg łaskawie wejrzał na biedną ziemię. Święci odwracali głód, chłosty i smutki od ludzi kornym, pełnym wiary wstawiennictwem u Boga – Maryja, Królowa świętych, daleko więcej czyniła. O, cóż Jej oddamy za tyle dobroci? Gdybyśmy na kolanach pełzali do Niej w pokorze, gdybyśmy nawet życie oddali za Nią, byłoby to niczym w porównaniu do łask, które z Jej dobroci posiadamy. Wieczne dzięki niech Ci będą za Twą dobroć niesłychaną, o Maryjo!
6. Do niewiasty, która wytrwale prosiła o zdrowie, powiedział Zbawiciel: "O niewiasto, wielka jest wiara twoja: Niech ci się stanie, jako chcesz" (11).
Uczmy się od Najświętszej Panienki tej wiary, ufności, miłości, uczmy się skupienia ducha, gdy z Bogiem mówimy, gdy Go o łaski prosimy. "Ogród zamkniony, siostra moja oblubienica, ogród zamkniony, zdrój zapieczętowany" (12). Słowa te stosują niekiedy do Maryi Panny, aby oznaczyć Jej ścisłe zjednoczenie z Panem. Jakub patriarcha, usunąwszy wszystko od siebie, stada, majątek, służbę, rodzinę, pasował się z Bogiem na modlitwie w cichej i samotnej nocy i odniósł zwycięstwo, uprosił sobie tę łaskę, że brat Ezaw z nim się pojednał, darował urazę (13). Jeżeli i my także u Maryi nauczymy się samotności, skupienia ducha, otworzą się i nam zdroje łaski Bożej.
Maryja więc uczy nas modlitwy jako młodziutka Panienka w świątyni jerozolimskiej. Ale jest dla nas wzorem innych cnót także, a zwłaszcza pokory, której się później uczyła w szkole Zbawiciela, wołającego: "Uczcie się ode mnie, żem jest cichy i pokornego serca" (14).
Modlitwą swą pomaga nam u Boga, a przykładem dziwnie porywa. Ileż to osób za Jej wzorem oddało się Stwórcy na wyłączną służbę? "Przywiodą Królowi panny za nią... przyniosą je z weselem i radością, przywiodą je do kościoła królewskiego" (15).
Maryja daje, uprasza powołanie zakonne.
Ona uczy cierpieć. Jej widok, kiedy stoi pod Krzyżem jedynego Syna, cieszy i uspokaja matki ziemskie, kiedy płaczą w żalu po stracie ukochanych dziatek. Ubodzy i pokrzywdzeni zapominają o cierpieniach swych, bo widzą ubóstwo Maryi. Ona uczy darować urazy, bo przebaczyła tym, co Jej Syna przybili tępymi gwoździami do Krzyża. Maryja także uczy i dopomaga zwyciężać pokusy, bo jak wosk przy ogniu topnieje, tak na wezwanie Maryi ucieka duch nieczysty. Kto godnie przyjmuje dziewicze Ciało Jej Syna w Komunii św., stanie się niewinnym i czystym. Mówi do nas św. Bernard: "We wszystkich potrzebach i uciskach wzywaj Maryi. Bo jeżeli tak wiele może u Boga, czyż nie będzie mocną przeciw wrogom twoim? Gdy pielgrzymujesz po wzburzonym morzu tego świata, patrz na tę gwiazdę polarną, wzywaj Maryi. Ten tylko niech się do Niej nie ucieka, kto Jej wzywał w potrzebach, a nie doznał pomocy" (16).
Jakim sposobem starać się mamy o opiekę i orędownictwo Maryi?
Joachim i Anna otrzymali od Boga tę błogosławioną Panienkę postami, łzami pokuty, zachowaniem przykazań Bożych. I w nas zapuści korzenie nabożeństwo ku Bogarodzicy, jeżeli będziemy dawali jałmużnę na uproszenie tej łaski u Boga, gdy w soboty ku Jej czci pościć będziemy, choćby już nie o chlebie i wodzie, jak to czynili niektórzy Jej czciciele, jeżeli będziemy mówili Różaniec.
A szczególnie ta niebieska Pani zwraca się do nas z jednym upomnieniem, każe nam czynić wolę Syna swego, jak kazała nowożeńcom w Kanie. Woła do nas i zachęca do cnoty, przestrzega przed upadkami grzechowymi, jak to czynił Izajasz, Piotr i Paweł i w ogóle wszyscy Prorocy Starego Zakonu i Apostołowie Chrystusowi. Niechże to życzenie Matki naszej będzie nam drogie: "Teraz tedy synowie, słuchajcie mię" (17).
Dziś przyrzeknijmy ukochanej Matce niebieskiej, że z miłości ku Niej opanujemy nieporządną miłość do stworzeń, że darujemy urazy, wyrzeczemy się niebezpiecznych przywiązań i okazji do grzechu, że poskramiać będziemy swój język, że chronić się będziemy obmów i posądzań. O jak to miłe Maryi, jeżeli grzeszne lub niebezpieczne przyjemności porzucimy dla Niej! Ona nam wyjedna kiedyś za to życie wieczne u Syna swego, Jezusa Chrystusa.
Ks. Dr. J. Górka (PROFESOR SEMINARIUM BISKUPIEGO W TARNOWIE), Cześć Maryi. O pobudkach i środkach nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Nakładem Autora. Główny skład w Księgarni Zygmunta Jelenia w Tarnowie. 1907, ss. 346-352.
Przypisy:
(1) Exod. XIX.
(2) Jer. I, 18.
(3) Job. XI, 8. 9.
(4) Pieśń IV, 4.
(5) Przyp. XXXI, 30.
(6) Ps. LXXII, 25. 26.
(7) Mt. VI, 21.
(8) Pieśń III, 6.
(9) Rzym. VIII. 26.
(10) Exod. XXXII, 32.
(11) Mt. XV, 28.
(12) Pieśń IV, 12.
(13) Rodz. XXXII.
(14) Mt. XI, 29.
(15) Ps. XLIV, 15. 16.
(16) Hom. II super "Missus est" i Sermo I in Assum. c. 18.
(17) Przyp. VIII, 32.
http://www.ultramontes.pl/czesc_maryi_iv_3.htm
_____________
_____________________________
A. M. D. G., B. M. V.
_________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Komentarze
Prześlij komentarz